krs coop facebook
Serwis Informacyjny Społem

aaa
Młode Spółdzielnie konsumenckie w Europie
Organizacja Euro Coop wspiera działania oraz rozwój spółdzielni w Europie.
aaa
Posiedzenie Zarządu Euro Coop
Z ramienia KZRSS w spotkaniu brali udział Prezes Zarządu Ryszard Jaśkowski będący członkiem Zarządu Euro Coop oraz Agnieszka Wroniewicz Dyrektor...
aaa
Kolejna konferencja Społem już za nami!
Copyright by KZRSS "Społem"

Wyjątkowy sklep "Społem" WSS Śródmieście w Warszawie

Kategoria: SERWIS INFORMACYJNY SPOŁEM NR I/2013 Opublikowano: piątek, 15, marzec 2013

W miesięczniku "Poradnik Handlowca, w numerze z lutego br., znalazł się krótki wywiad z Januszem Tlakiem, kierownikiem sklepu Lux-mini "Społem" Warszawskiej Spółdzielni Spożywców Śródmieście w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście 16/18, zatytułowany: "Wyjątkowy sklep w sercu stolicy na Krakowskim Przedmieściu". Wywiad przeprowadził redaktor Jacek Ratajczak.

Oto treść tego wywiadu.

Jacek Ratajczak: Ile metrów powierzchni liczy sobie sklep, ile osób jest w nim zatrudnionych?

Janusz Tlak: Placówka jest niewielka, zaledwie 57 m2. Zatrudnionych razem z kierownictwem jest 11 osób. Tworzymy od lat zgrany zespół, pracują ze mną doświadczone osoby, sprawdzone w handlu.

Jednak ten mały sklep potrafi osiągnąć bardzo dobre wyniki finansowe. W czym tkwi tajemnica waszego sukcesu?

Staramy się efektywnie wykorzystać każdy centymetr powierzchni. Poza tym walczymy o każdego klienta. W pobliżu jest Uniwersytet Warszawski, toteż ustawiamy asortyment głównie pod studentów. Jednostkowy koszyk zakupowy wprawdzie jest niewielki, około 7—8 zł, ale dziennie mamy 2.500 paragonów.

Jak się obecnie handluje w takim miejscu jak serce stolicy, gdzie czynsze należą do najwyższych w Polsce?

Handel to obecnie ciężki kawałek chleba, ale dajemy sobie radę. Czynsze owszem są kłopotliwe, ale praca w tym miejscu to prawdziwa przyjemność. Spotyka się wielu ciekawych ludzi. Codzienne zakupy robi u nas reżyser Jerzy Skolimowski, bywa Beata Tyszkiewicz, Emilia Krakowska. Przyciągamy klientów przede wszystkim miłą obsługą. Oprócz standardowego asortymentu stawiamy na zdrową żywność.

Czego Pan oczekuje w 2013 r.?

Chciałbym być optymistą, ale może po prostu powiem: oby nie było gorzej.

Dziękuję za rozmowę.

W miesięczniku "Poradnik Handlowca, w numerze z lutego br., znalazł się krótki wywiad z Januszem Tlakiem, kierownikiem sklepu Lux-mini "Społem" Warszawskiej Spółdzielni Spożywców Śródmieście w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście 16/18, zatytułowany: "Wyjątkowy sklep w sercu stolicy na Krakowskim Przedmieściu". Wywiad przeprowadził redaktor Jacek Ratajczak.

Oto treść tego wywiadu.

Jacek Ratajczak: Ile metrów powierzchni liczy sobie sklep, ile osób jest w nim zatrudnionych?

Janusz Tlak: Placówka jest niewielka, zaledwie 57 m2. Zatrudnionych razem z kierownictwem jest 11 osób. Tworzymy od lat zgrany zespół, pracują ze mną doświadczone osoby, sprawdzone w handlu.

Jednak ten mały sklep potrafi osiągnąć bardzo dobre wyniki finansowe. W czym tkwi tajemnica waszego sukcesu?

Staramy się efektywnie wykorzystać każdy centymetr powierzchni. Poza tym walczymy o każdego klienta. W pobliżu jest Uniwersytet Warszawski, toteż ustawiamy asortyment głównie pod studentów. Jednostkowy koszyk zakupowy wprawdzie jest niewielki, około 7—8 zł, ale dziennie mamy 2.500 paragonów.

Jak się obecnie handluje w takim miejscu jak serce stolicy, gdzie czynsze należą do najwyższych w Polsce?

Handel to obecnie ciężki kawałek chleba, ale dajemy sobie radę. Czynsze owszem są kłopotliwe, ale praca w tym miejscu to prawdziwa przyjemność. Spotyka się wielu ciekawych ludzi. Codzienne zakupy robi u nas reżyser Jerzy Skolimowski, bywa Beata Tyszkiewicz, Emilia Krakowska. Przyciągamy klientów przede wszystkim miłą obsługą. Oprócz standardowego asortymentu stawiamy na zdrową żywność.

Czego Pan oczekuje w 2013 r.?

Chciałbym być optymistą, ale może po prostu powiem: oby nie było gorzej.

Dziękuję za rozmowę.