krs coop facebook
Serwis Informacyjny Społem

aaa
Spotkanie z Głównym Inspektorem Pracy w siedzibie Pracodawców RP
aaa
Globalny kryzys instytucji multilateralnych – głosy z seminarium na Uniwersytecie Warszawskim
aaa
Leszczyński Festiwal Sportu 2025
W sobotę 6 września odbył się Półmaraton Leszczyński, była to jego druga edycja.
aaa
Zachęcamy do zapoznania się z przewodnikiem po systemie kaucyjnym
Przewodnik zawiera materiały informacyjne dla klientów
aaa
Spółdzielnie budują lepszy świat - obchody Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości w Senacie RP
aaa
Zachęcamy wszystkie spółdzielnie do włączenie się w akcje promocji znaku Społem!
aaa
Czym jest spółdzielczość?
Copyright by KZRSS "Społem"

Wyjątkowy sklep "Społem" WSS Śródmieście w Warszawie

Kategoria: SERWIS INFORMACYJNY SPOŁEM NR I/2013 Opublikowano: piątek, 15, marzec 2013

W miesięczniku "Poradnik Handlowca, w numerze z lutego br., znalazł się krótki wywiad z Januszem Tlakiem, kierownikiem sklepu Lux-mini "Społem" Warszawskiej Spółdzielni Spożywców Śródmieście w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście 16/18, zatytułowany: "Wyjątkowy sklep w sercu stolicy na Krakowskim Przedmieściu". Wywiad przeprowadził redaktor Jacek Ratajczak.

Oto treść tego wywiadu.

Jacek Ratajczak: Ile metrów powierzchni liczy sobie sklep, ile osób jest w nim zatrudnionych?

Janusz Tlak: Placówka jest niewielka, zaledwie 57 m2. Zatrudnionych razem z kierownictwem jest 11 osób. Tworzymy od lat zgrany zespół, pracują ze mną doświadczone osoby, sprawdzone w handlu.

Jednak ten mały sklep potrafi osiągnąć bardzo dobre wyniki finansowe. W czym tkwi tajemnica waszego sukcesu?

Staramy się efektywnie wykorzystać każdy centymetr powierzchni. Poza tym walczymy o każdego klienta. W pobliżu jest Uniwersytet Warszawski, toteż ustawiamy asortyment głównie pod studentów. Jednostkowy koszyk zakupowy wprawdzie jest niewielki, około 7—8 zł, ale dziennie mamy 2.500 paragonów.

Jak się obecnie handluje w takim miejscu jak serce stolicy, gdzie czynsze należą do najwyższych w Polsce?

Handel to obecnie ciężki kawałek chleba, ale dajemy sobie radę. Czynsze owszem są kłopotliwe, ale praca w tym miejscu to prawdziwa przyjemność. Spotyka się wielu ciekawych ludzi. Codzienne zakupy robi u nas reżyser Jerzy Skolimowski, bywa Beata Tyszkiewicz, Emilia Krakowska. Przyciągamy klientów przede wszystkim miłą obsługą. Oprócz standardowego asortymentu stawiamy na zdrową żywność.

Czego Pan oczekuje w 2013 r.?

Chciałbym być optymistą, ale może po prostu powiem: oby nie było gorzej.

Dziękuję za rozmowę.

W miesięczniku "Poradnik Handlowca, w numerze z lutego br., znalazł się krótki wywiad z Januszem Tlakiem, kierownikiem sklepu Lux-mini "Społem" Warszawskiej Spółdzielni Spożywców Śródmieście w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście 16/18, zatytułowany: "Wyjątkowy sklep w sercu stolicy na Krakowskim Przedmieściu". Wywiad przeprowadził redaktor Jacek Ratajczak.

Oto treść tego wywiadu.

Jacek Ratajczak: Ile metrów powierzchni liczy sobie sklep, ile osób jest w nim zatrudnionych?

Janusz Tlak: Placówka jest niewielka, zaledwie 57 m2. Zatrudnionych razem z kierownictwem jest 11 osób. Tworzymy od lat zgrany zespół, pracują ze mną doświadczone osoby, sprawdzone w handlu.

Jednak ten mały sklep potrafi osiągnąć bardzo dobre wyniki finansowe. W czym tkwi tajemnica waszego sukcesu?

Staramy się efektywnie wykorzystać każdy centymetr powierzchni. Poza tym walczymy o każdego klienta. W pobliżu jest Uniwersytet Warszawski, toteż ustawiamy asortyment głównie pod studentów. Jednostkowy koszyk zakupowy wprawdzie jest niewielki, około 7—8 zł, ale dziennie mamy 2.500 paragonów.

Jak się obecnie handluje w takim miejscu jak serce stolicy, gdzie czynsze należą do najwyższych w Polsce?

Handel to obecnie ciężki kawałek chleba, ale dajemy sobie radę. Czynsze owszem są kłopotliwe, ale praca w tym miejscu to prawdziwa przyjemność. Spotyka się wielu ciekawych ludzi. Codzienne zakupy robi u nas reżyser Jerzy Skolimowski, bywa Beata Tyszkiewicz, Emilia Krakowska. Przyciągamy klientów przede wszystkim miłą obsługą. Oprócz standardowego asortymentu stawiamy na zdrową żywność.

Czego Pan oczekuje w 2013 r.?

Chciałbym być optymistą, ale może po prostu powiem: oby nie było gorzej.

Dziękuję za rozmowę.