krs coop facebook
Serwis Informacyjny Społem

aaa
Spotkanie studentów Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego z przedstawicielami spółdzielczości konsumenckiej „Społem"
Tematem spotkania była: „Spółdzielczość w Polsce, w UE i na świecie" oraz perspektywy zawodowe dla studentów.
aaa
Po generalnej przebudowie, PSS Szczecin otworzył dla klientów sklep Orion przy ul. Księcia Bogusława X 18a
Sklep mieści się w tym samym miejscu od 1973 r., a na swoje pięćdziesięciolecie otrzymał nowoczesny wygląd.
aaa
Społem Coop na szczycie Kilimandżaro!
Łukasz Bogdanowski ze stowarzyszeniem „Szlak Mi Się Trafił" zdobył Kilimandżaro.
aaa
Ogólnopolski program Doceń Polskie ponownie certyfikował Chleb Żytni produkowany przez PSS Głogów
Wyróżnienie to przyznawane jest wyłącznie najwyższej jakości polskim produktom spożywczym
Copyright by KZRSS "Społem"

Wywiad Prezesa "Społem" PSS "Robotnik" w Zamościu dla "Dziennika Gazety Prawnej"

Kategoria: SERWIS INFORMACYJNY SPOŁEM NR II/2013 Opublikowano: piątek, 24, maj 2013

"Spółdzielnia to własność prywatna i tak powinna być traktowana". Pod takim tytułem "Dziennik Gazeta Prawna" z dnia 17 maja br. opublikował interesujący wywiad z Marią Wawrzaszek – Gruszką – prezesem Zarządu "Społem" Powszechnej Spółdzielni Spożywców "Robotnik" w Zamościu. Wywiad przeprowadził redaktor Mariusz Baniak.

Proponowane zmiany prawa spółdzielczego są zatrważające. W żaden inny prywatny majątek państwo nie chce ingerować tak bardzo, jak to ma miejsce w przypadku spółdzielczości powiedziała na wstępie prezes Maria Wawrzaszek – Gruszka.

Oto treść tego wywiadu.

Posłowie po raz kolejny postanowili przyjrzeć się i zmodyfikować zapisy prawa spółdzielczego. Proponowane zmiany nie budzą jednak en-tuzjazmu w środowisku spółdzielców. Czym jest to spowodowane?

Od kilku lat wnoszone są do Sejmu dziwne projekty nowelizacji prawa spółdzielczego. Znajdujące się w nich rozwiązania są często kuriozalne, wykazujące zupełną nieznajomość specyfiki spółdzielczości oraz wprowadzające nierówne traktowanie podmiotów o podobnym charakterze. To powoduje co raz większy niepokój wśród zarządów, członków, ale także wśród pracowników. Zadziwiające jest, że pomimo klasyfikowania spółdzielni przez Główny Urząd Statystyczny jako prywatnej firmy i zapisów ustawowych mówiących, że spółdzielnia jest prywatną własnością jej członków, ustawodawcy z uporem próbują wprowadzać najrozmaitsze uregulowania prawne niespotykane w żadnej innej branży.

Jakie główne mankamenty mają proponowane rozwiązania?

Głównym zarzutem w kierunku ustawodawców jest upokarzanie spółdzielców. Bo jak inaczej nazwać fakt, że prywatny podmiot, posiadający własny majątek, wypracowujący zysk, nie korzystający z żadnych dotacji czy subwencji ma być ponadprzeciętnie kontrolowany? Dlaczego prawo determinujące naszą działalność ma być przeregulowane? Próbuje się wprowadzić zapisy ubezwłasnowolniające spółdzielców i ograniczające ich możliwości w zakresie choćby tworzenia statutów. Pomniejsza się możliwość fakultatywnego stosowania pewnych zapisów w statutach poszczególnych spółdzielni, odgórnie narzucając je na poziomie ustawy. Dalej: pozbawia się członków zarządu i członków Rad Nadzorczych możliwości wyboru do organów związków spółdzielczych a pracowników spółdzielni możliwości wchodzenia do Rady Nadzorczej; proponuje się likwidację Kongresu Spółdzielczości; planuje się pozbawienie związków rewizyjnych możliwości prowadzenia lustracji spółdzielczej, zamiast której działać ma Komisja Nadzoru Lustracyjnego, w której zasiadać będą przedstawiciele urzędów państwowych. To kolejny przykład nierównego traktowania, bowiem na bieżąco jesteśmy kontrolowani przez wszystkie służby do tego powołane i poddawani jesteśmy takim samym procedurom jak inne firmy. Tworzenie nowego podmiotu do urzędniczej kontroli jest zatem zbędne i niezrozumiałe.

Jaka zatem przyszłość czeka polski ruch spółdzielczy?

Za spółdzielniami przemawiają wyniki. Przetrwały one trudny okres transformacji, dostosowały się do wymagań rynku kapitałowego, rozwijają swoją działalność biznesową, prowadzą działalność społeczno-kulturalną – krótko mówiąc są stabilnym i solidnym partnerem lokalnych społeczności. Takiego kapitału nie wolno roztrwonić i należy go mocno bronić. Jeżeli proponowane zmiany wejdą w życie to negatywnie wpłyną na przyszłość spółdzielczości. Nie można do tego dopuścić, bo idea spółdzielczości musi przetrwać.

"Spółdzielnia to własność prywatna i tak powinna być traktowana". Pod takim tytułem "Dziennik Gazeta Prawna" z dnia 17 maja br. opublikował interesujący wywiad z Marią Wawrzaszek – Gruszką – prezesem Zarządu "Społem" Powszechnej Spółdzielni Spożywców "Robotnik" w Zamościu. Wywiad przeprowadził redaktor Mariusz Baniak.

Proponowane zmiany prawa spółdzielczego są zatrważające. W żaden inny prywatny majątek państwo nie chce ingerować tak bardzo, jak to ma miejsce w przypadku spółdzielczości powiedziała na wstępie prezes Maria Wawrzaszek – Gruszka.

Oto treść tego wywiadu.

Posłowie po raz kolejny postanowili przyjrzeć się i zmodyfikować zapisy prawa spółdzielczego. Proponowane zmiany nie budzą jednak en-tuzjazmu w środowisku spółdzielców. Czym jest to spowodowane?

Od kilku lat wnoszone są do Sejmu dziwne projekty nowelizacji prawa spółdzielczego. Znajdujące się w nich rozwiązania są często kuriozalne, wykazujące zupełną nieznajomość specyfiki spółdzielczości oraz wprowadzające nierówne traktowanie podmiotów o podobnym charakterze. To powoduje co raz większy niepokój wśród zarządów, członków, ale także wśród pracowników. Zadziwiające jest, że pomimo klasyfikowania spółdzielni przez Główny Urząd Statystyczny jako prywatnej firmy i zapisów ustawowych mówiących, że spółdzielnia jest prywatną własnością jej członków, ustawodawcy z uporem próbują wprowadzać najrozmaitsze uregulowania prawne niespotykane w żadnej innej branży.

Jakie główne mankamenty mają proponowane rozwiązania?

Głównym zarzutem w kierunku ustawodawców jest upokarzanie spółdzielców. Bo jak inaczej nazwać fakt, że prywatny podmiot, posiadający własny majątek, wypracowujący zysk, nie korzystający z żadnych dotacji czy subwencji ma być ponadprzeciętnie kontrolowany? Dlaczego prawo determinujące naszą działalność ma być przeregulowane? Próbuje się wprowadzić zapisy ubezwłasnowolniające spółdzielców i ograniczające ich możliwości w zakresie choćby tworzenia statutów. Pomniejsza się możliwość fakultatywnego stosowania pewnych zapisów w statutach poszczególnych spółdzielni, odgórnie narzucając je na poziomie ustawy. Dalej: pozbawia się członków zarządu i członków Rad Nadzorczych możliwości wyboru do organów związków spółdzielczych a pracowników spółdzielni możliwości wchodzenia do Rady Nadzorczej; proponuje się likwidację Kongresu Spółdzielczości; planuje się pozbawienie związków rewizyjnych możliwości prowadzenia lustracji spółdzielczej, zamiast której działać ma Komisja Nadzoru Lustracyjnego, w której zasiadać będą przedstawiciele urzędów państwowych. To kolejny przykład nierównego traktowania, bowiem na bieżąco jesteśmy kontrolowani przez wszystkie służby do tego powołane i poddawani jesteśmy takim samym procedurom jak inne firmy. Tworzenie nowego podmiotu do urzędniczej kontroli jest zatem zbędne i niezrozumiałe.

Jaka zatem przyszłość czeka polski ruch spółdzielczy?

Za spółdzielniami przemawiają wyniki. Przetrwały one trudny okres transformacji, dostosowały się do wymagań rynku kapitałowego, rozwijają swoją działalność biznesową, prowadzą działalność społeczno-kulturalną – krótko mówiąc są stabilnym i solidnym partnerem lokalnych społeczności. Takiego kapitału nie wolno roztrwonić i należy go mocno bronić. Jeżeli proponowane zmiany wejdą w życie to negatywnie wpłyną na przyszłość spółdzielczości. Nie można do tego dopuścić, bo idea spółdzielczości musi przetrwać.