System kaucyjny - pytania i odpowiedzi
- Dania na wynos w restauracji w świetle nowych przepisów
- Szklane butelki odroczone w systemie kaucyjnym
- Transport w systemie kaucyjnym
Dania na wynos w restauracji w świetle nowych przepisów
Restauracje, które oferują danie na wynos, muszą zaproponować konsumentom opakowania alternatywne do tych jednorazowego użytku. Mało która placówka jest świadoma nowego obowiązku, a kary nie są niskie. Wynika z przeprowadzonych analiz, że o nowych wymogach wie najwyżej kilkanaście procent restauratorów w kraju. Prawnicy zajmujący się tym rynkiem informują, że wiedzy na ten temat dostarcza rejestr BDO. Powinny w nim być podmioty oferujące już jednorazowe opakowania, które od stycznia są też zobowiązane odprowadzać opłatę do urzędu marszałkowskiego. To 20 gr za kubek i 25 gr za pojemnik na jedzenie. Ci przedsiębiorcy muszą dziś proponować alternatywę dla takich opakowań. Tymczasem w rejestrze jest ich nieco ponad 14 tys. Jeśli wziąć pod uwagę, że na rynku gastronomicznym działa w sumie ok. 90 tys. podmiotów, to obowiązek wypełnia ok. 15 proc. z nich. Jeszcze przed 2021 r., kiedy pojawiła się tzw. dyrektywa plastikowa, zaczęto zastępować plastikowe opakowania i akcesoria bardziej przyjaznymi dla środowiska. Teraz na życzenie gościa w wielu lokalach każde opakowanie z tworzywa sztucznego może zostać zamienione na biodegradowalne. Wracając jednak do opakowań wielorazowych – jest to z perspektywy czasu bardzo duża szansa zarobku dla takich lokali. Klient będzie otrzymywał opakowanie za kaucją, która będzie mu zwracana, gdy je odda. Koszt nabycia wielorazowego kubka to ok. 2–3 zł. Klient będzie go otrzymywał za 10 zł. W sytuacji, gdy klient go nie odda, w kieszeni restauratora zostaje 7–8 zł. Jest też temat obsługi tych opakowań, które trzeba myć, co w zmywarce nie jest łatwe, bo są lekkie. Z rozmów z lokalami wynika również, że wiele restauracji poczeka z nowym obowiązkiem do czasu, aż przyjdzie do nich kontrola i nakaże im się dostosować do wytycznych. Liczą, że tak jak dotychczas inspektorzy przy pierwszej kontroli będą tylko pouczać, ale czy faktycznie tak będzie – tego nie wie nikt. Na rynku działają natomiast systemy, które pomagają spełnić nowy obowiązek w zakresie opakowań wielorazowych restauratorom. Wystarczy, że restauracja przystąpi do systemu, a klient zarejestruje aplikacje, do której podepnie kartę. Wtedy, przychodząc do restauracji współpracującej z takim systemem, otrzyma opakowanie wielorazowego użytku, za które nie płaci nic albo tyle, ile za jednorazowe opakowanie, czyli ok. 2 zł. W wielu przypadkach klient może używać to opakowanie przez 14 dni i oddać je w dowolnej restauracji, która jest w systemie. Po tym czasie musi zwrócić, inaczej z jego konta zostanie ściągnięta oplata. To 10 zł za kubek i 40 zł za opakowanie na jedzenie. Firmy, które działają w takim systemie, przyznają, że na razie zainteresowanie rozwiązaniem jest małe. Korzysta z niego w sumie kilkanaście restauracji w kraju.
Szklane butelki odroczone w systemie kaucyjnym
Dopiero od 2026 r. butelki ze szkła wielorazowego zostaną włączone do systemu kaucyjnego – zapowiedziała wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska podczas środowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. gospodarki i infrastruktury komunalnej.
Odsunięcie w czasie włączenia butelek szklanych do systemu kaucyjnego jest realizacją postulatu producentów piwa, którzy od dawna intensywnie zabiegali o to, by nie zmieniać funkcjonującego dziś modelu, w ramach którego to browarnicy samodzielnie odzyskiwali butelki po sprzedawanych przez siebie napojach alkoholowych.
Oznacza to, że przez pierwszy rok funkcjonowania systemu kaucyjnego butelki ze szkła będziemy mogli zwrócić na starych zasadach, tzn. na podstawie paragonu oraz wyłącznie w tym sklepie, w którym je kupiliśmy. Jak podkreśliła Anita Sowińska, ten model działa z powodzeniem od lat, dlatego nie obawia się, że poziomy zbiórek będą niezadowalające.
– Na ten moment producenci nie mają logistycznych możliwości do wejścia w system. Może to się zmieni, gdy jeden operator będzie działał na terenie całego kraju – powiedziała wiceminister.
Wcześniej resort klimatu zdecydował się na całkowite wyłączenie z systemu kaucyjnego opakowań po mleku i produktach mlecznych. Stało się to na prośbę m.in. Polskiej Izby Handlu (PIH), która wskazywała na zagrożenia sanitarne wynikające z namnażania się w tego rodzaju opakowaniach kultur bakterii. Zdaniem PIH mogłoby to stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia personelu sklepów, w których byłyby magazynowane butelki.
Transport w systemie kaucyjnym
Choć wprowadzony zeszłoroczną nowelizacją ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (Dz.U. z 2023 r. poz. 1852) system kaucyjny ma za zadanie zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska naturalnego, jego pomysłodawcy nie pomyśleli o wszystkich istotnych kwestiach. Przeoczono to, że zgodnie z obowiązującymi dziś regulacjami kto inny będzie odpowiedzialny za dostarczanie do sklepu nowego towaru, a kto inny za zabieranie pustych butelek i puszek po napojach. W praktyce oznacza to konieczność wykonywania niepotrzebnych dodatkowych przejazdów przez obsługujące sklepy pojazdy. Nie dość, że to stoi w sprzeczności do ochrony środowiska, to jeszcze naraża przedsiębiorców na konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów. Problem dostrzegło również Ministerstwo Klimatu i Środowiska i zapowiedziało, że w nowelizacji ustawy znajdzie się zapis przewidujący możliwość przewożenia zużytych butelek i puszek w tym samym pojeździe, w którym są wożone nowe opakowania. Zmiany w ustawie są koniecznie, bo choć prawo tego wprost nie zabrania, to w praktyce nie można przewozić odpadów bez wpisu do rejestru BDO – równoznacznego z zezwoleniem udzielanym zazwyczaj firmom parającym się gospodarowaniem śmieciami. Jego uzyskanie wiąże się z dodatkową procedurą oraz długim oczekiwaniem. Resort klimatu wciąż nie opublikował listy uwag, które spłynęły do niego w ramach konsultacji publicznych. Jednak podczas ostatniego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. gospodarki i infrastruktury komunalnej wiceminister Anita Sowińska powiedziała, że wśród propozycji, które otrzymał resort, znalazły się te związane z logistyką zwrotną. Wiceminister zapowiedziała, że MKiŚ zamierza się do nich przychylić. – Od początku apelowaliśmy o wykorzystywanie logistyki zwrotnej, czyli o to, by transport służący do dostarczania nowego towaru był również używany do odbioru pustych butelek i puszek. Oczywiście przy zachowaniu reżimu sanitarnego.
Wciąż nie wiadomo, które dokładnie spośród innych postulatów zgłoszonych w ramach konsultacji zyskały aprobatę ze strony resortu i znajdą się w ostatecznej wersji projektu nowelizacji przedłożonej na biurko premiera. Wyjątkiem jest wyłączenie z systemu opakowań po mleku i produktach mlecznych oraz pozostawienie szkła wielorazowego poza systemem do końca 2025 r. – obie te decyzje zostały już oficjalnie potwierdzone przez Anitę Sowińską. Resort klimatu nie spieszy się z przygotowaniem zmian, choć liczy, że parlament zajmie się nimi w lipcu. To natomiast oznacza, że producenci oraz operatorzy będą mieli zaledwie kilka miesięcy na przygotowanie w pełni sprawnego systemu służącego do zbierania opakowań objętych kaucją. Od 2025 r. zwrotna opłata w wysokości 50 gr zostanie doliczona do plastikowych butelek o pojemności do 3 l oraz do metalowych puszek o pojemności do 1,5 l. Podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa wiceminister Anita Sowińska ujawniła również, że resort nie zamierza tworzyć organizacji parasolowej, która służyłaby koordynowaniu prac wielu operatorów. O jej powstanie zabiegali przedsiębiorcy oraz organizacje proekologiczne. Jednak, jak wyjaśniła Anita Sowińska, każda ze stron rozumie tę instytucję w inny sposób. Niektórzy wyobrażają ją sobie jako ubezpieczyciela, inni jako wspólny bank do rozliczeń albo wspólny system informatyczny. Z tego powodu MKiŚ nie jest w stanie sprostać sprzecznym oczekiwaniom i nie będzie tworzyło organizacji parasolowej. – Wielka szkoda, że ministerstwo w tym przypadku nie bierze pod uwagę postulatów branży napojowej, które są spójne. Wszystkie organizacje reprezentujące faktycznie działające na rynku firmy napojowe wskazują, że optymalnym rozwiązaniem byłoby wpisanie do ustawy obligatoryjnej dla wszystkich operatorów izby, która wprowadzałaby standardy znakowania, mechanizmy rozliczeń itp. To bardzo ważne w sytuacji funkcjonowania na rynku wielu operatorów.