Spółdzielczość w zaborach
Naśladowanie Wielkopolan na Pomorzu i Górnym Śląsku
Spółdzielcze osiągnięcia Wielkopolan z powodzeniem naśladowali Pomorzanie, co było tym ważniejsze, że na Pomorzu polska inteligencja stanowiła niewielki procent. Kaszubscy chłopi i rybacy częstokroć od spółdzielni zaczynali swój powrót do polskości. Ekspansja spółdzielczości polskiej na Pomorzu rozpoczęła się w 1892 roku, a od powstania zaś w 1895 roku spółdzielni w Pelplinie zaczęło się tworzenie spółek na Kaszubach w ścisłej łączności z południową częścią Pomorza. Spółki z tego terenu przystępujące do Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych miały skład wybitnie chłopski.
Na Pomorzu Gdańskim najsilniejsza była spółdzielnia w Lubawie, która swoje znaczenie zawdzięczała w znacznej mierze energii Teofila Rzepnikowskiego (1843—1922), lekarza z tego miasta.
Teofil Rzepnikowski pracował w wielu stowarzyszeniach, szczególnie w powiecie lubawskim, ale najdłużej w ruchu spółdzielczym. Założywszy w 1870 r. Bank Ludowy w Lubawie, kierował nim przez 52 lata. W latach osiemdziesiątych XIX w. rozpoczął działalność we władzach centralnych Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych. Pracował także w Banku Związku iw latach 1906—1907 był jego dyrektorem. Pomógł założyć oddział tego banku w Toruniu. Przyczynił Teofil Rzepnikowski się do uzyskania przez związek prawa rewizji własnych spółdzielni. Prowadził także szeroką propagandę zasad spółdzielczych. We władzach związku zajmował się specjalnie sprawami Pomorza.
Poza Lubawą, w południowej części Pomorza Gdańskiego do większych należały spółki w Koronowie, Chełmnie i Grudziądzu, a bardziej na północ – w Brusach, Czersku, Szlachcie, Starogardzie, Pelplinie i Sztumie.
Ślązacy rozumieli doskonale swe położenie i nie chcieli należeć do spółdzielni założonych na wzorach niemieckich, aby następnie, zgodnie z zasadami organizacyjnymi tych spółdzielni, nie podlegać ich władzom. Wiedzieli, że chcąc utrzymać odrębność narodową, trzeba stworzyć ludności polskiej własne placówki gospodarcze na zasadach samopomocy.
Przy pomocy polskich działaczy spółdzielczości kredytowej z Wielkopolski, zgodnie z ideami "pracy organicznej", Juliusz Szaflik (1844—1918) w 1869 roku założył na Górnym Śląsku Towarzystwo Pożyczkowe dla Zawadzkiego i Okolicy, które wkrótce zamieniło się w spółdzielnię spożywców.
Utworzony Związek Spółek Zarobkowych i Gospodarczych w Poznaniu na pierwszym sejmiku w tym mieście 30 kwietnia 1871 r. postanowił, że obejmuje wszystkie spółki polskie powstałe w granicach zaboru pruskiego. Wyłoniony przez związek 18 maja 1871 r. Patronat popierał działalność związaną z rozpowszechnianiem i zakładaniem nowych spółdzielni. Na Górnym Śląsku pracę tę powierzono doktorowi Juliuszowi Au – znanemu ekonomiście. Związek w ten sposób podkreślił, że sprawa spółdzielczości górnośląskiej nie jest mu obca, a wręcz przeciwnie, dąży do połączenia wysiłków Polaków żyjących na Górnym Śląsku z dążeniami Polaków z Wielkopolski i Pomorza. Łączność i współpraca już w tym czasie istniały.
Na zjazd spółek w Poznaniu został zaproszony Juliusz Szaflik, który zwrócił się do "braci" z Wielkopolski i Prus Zachodnich z prośbą o pomoc. Ks. Augustyn Szamarzewski oświadczył, że Patronat ma nawet obowiązek opiekowania się spółdzielniami górnośląskimi, które mogą także zwracać się z prośbą o porady.
Zrzeszeni wówczas w spółdzielniach robotnicy i chłopi zostali uznani przez władze za członków towarzystw, których celem była walka o prawa narodowe. Zadaniem towarzystw było jednak – jak mówił Franciszek Chłapowski (1845—1923), prezes Kółka Towarzyskiego w Królewskiej Hucie – prowadzenie działalności ekonomicznej "przez rozszerzanie pojęć oszczędności ... przez pouczanie, w jaki sposób ... robotnik może pomnożyć swój dobytek".
Nie jest przypadkiem, że we wrześniu 1871 r. na zebraniu Kółka Polskiego, z inicjatywy jego prezesa Karola Miarki (1825—1882), nauczyciela–publicysty, pisarza ludowego, redaktora "Katolika", działacza społecznego i politycznego, została założona w Królewskiej Hucie (od 1934 r. Chorzów) pierwsza na Górnym Śląsku spółdzielnia spożywców pod nazwą Spółka Spożywcza Poczciwych Wiarusów. W Wigilię Bożego Narodzenia w 1871 r. przyjęto statut tej spółki, zaś "w drugie Święto Godne" (26 grudnia) w tymże roku zwołano jej "Jeneralne Zgromadzenie".
Ze statutu Spółki Spożywczej Poczciwych Wiarusów, pióra Karola Miarki, wynika, że celem tej było: "ludziom dostarczać towarów do życia potrzebnych, nie fałszowanych, dobrych, za gotową zapłatę i aby zarobek z tego handlu podzielić między członków, uzbierać im majątek".
Już w październiku 1871 r. spółka otworzyła pierwsze dwa sklepy w dzielnicach Łagiewniki i Klimzowiec. Założenie tej spółdzielni na zebraniu Kółka Polskiego, liczącego 700 członków, było możliwe dzięki poparciu i życzliwości robotników.
W zorganizowaniu spółdzielni, jako polskiej placówki samopomocy gospodarczej, Karolowi Miarce czynnej pomocy udzielił Juliusz Szaflik, który zapoznał się z dużym doświadczeniem spółdzielczym Mieczysława Łyskowskiego – teoretyka i praktyka spółdzielczości wielkopolskiej. Juliusz Szaflik był przewodniczącym rady nadzorczej, a następnie sekretarzem zarządu Spółki Spożywczej Poczciwych Wiarusów. Drugim współpracownikiem K. Miarki był Franciszek Chłapowski, profesor Uniwersytetu Poznańskiego, lekarz, który przez krótki okres czasu piastował funkcję dyrektora spółki.
Trzecim współpracownikiem w organizowaniu spółki był
Juliusz Ligoń (1823—1889), kowal, poeta ludowy, działacz społeczny i narodowy.
Karol Miarka potrafił tak zorganizować działalność spółdzielni, że zaczęła przynosić duże zyski. Jednocześnie zjednywała sobie coraz więcej sympatyków i członków. Pomimo niesprzyjającej sytuacji i utrudnień ze strony władz zaborczych, które wrogo spoglądały na działalność polskiej spółki, zjednała ona sobie 564 członków, którym przyniosła godziwy dochód.
Dużą pomocą w spółdzielczej działalności K. Miarki była jego praca redakcyjna w "Katoliku". Po zakupieniu pisma w Chełmnie w 1869 r. i przeniesieniu go na Górny Śląsk, rejestrował na jego łamach wszystkie ważniejsze wydarzenia w życiu spółdzielni. Pisał artykuły i rozprawy.
Do 1881 r. z inicjatywy K. Miarki założono 34 spółdzielnie. Wiele z nich założył osobiście, zwołując zebrania ludności, na których wybierano i tworzono władze spółdzielni. Tak powstały spółdzielnie: w Królewskiej Hucie, Gogolinie, Chropaczowie, Białej, Mizerowie i w Kryrach.
Zasady głoszone przez Poczciwych Wiarusów znajdowały naśladowców. Najwięcej spółdzielni powstało do 1885 roku. Na początku XX w. powstały jeszcze dwie spółdzielnie: "Merkury" w Gliwicach (1902 r.) i "Unitas" w Bytomiu (1903 r.) Ogółem w latach 18691905 istniało na Górnym Śląsku 98 spółdzielni. Jednak kryzys gospodarczy sprawił, że po 1906 r. nie istniała już tam ani jedna polska spółdzielnia spożywców.
W 1907 r. za radą sejmików w Pelplinie, na wzór Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych w Poznaniu, powstał Śląski Związek Spółek Zarobkowych i Gospodarczych w Katowicach. Jego kierownicy zaraz zwrócili się do władz o udzielenie mu prawa kontroli własnych spółek. Po trzech latach zwlekania władze odpowiedziały na podanie odmownie. Odmowę motywowano prowadzeniem przez spółdzielnie akcji politycznej w duchu polskim, a także brakiem w spółdzielniach członków narodowości niemieckiej, którym władze i tak zabraniały członkostwa w polskich spółkach.
Wobec tego niepowodzenia, ostatecznie w 1914 r. zamiast centrali o charakterze rewizyjnym powstał Związek Spółek Śląskich w Bytomiu, jako związek wyłącznie patronacki. Skupiał on 17 spółek. Patronem Związku Spółek Śląskich został ks. Stanisław Adamski, patron Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych w Poznaniu, co dzięki unii personalnej tworzyło podstawy współdziałania związku śląskiego ze związkiem poznańskim. W marcu 1914 r. odbył się pierwszy sejmik Związku Spółek Śląskich, któremu przewodniczył patron ks. Stanisław Adamski.
Wcześniej, w 1912 r., po kilkuletniej przerwie w działalności spółdzielni spożywców, robotnicy zrzeszeni w Polskiej Partii Socjalistycznej zaboru pruskiego zorganizowali spółdzielnię "Naprzód" w Katowicach. Spółdzielnia ta przetrwała do końca I wojny światowej. Po zakończeniu wojny, z inicjatywy robotniczych partii politycznych, powstały kolejne spółdzielnie: wielka spółdzielnia "Zjednoczenie" w Katowicach, założona przez Narodową Partię Robotniczą i spółdzielnia "Przyszłość" w Małej Dąbrówce, zorganizowana przez Polską Partię Socjalistyczną.
Ponadto, po zakończeniu I wojny światowej, na Górnym Śląsku w 1919 r. powstało 6 spółdzielni, 3 z nich w Królewskiej Hucie: "Byt", "Naprzód" i "Zgoda". W Kamieniu powstała spółdzielnia: Polskie Zjednoczenie Zawodowe, w Niemieckich Piekarach "Jedność", a w Lublińcu: Spółdzielnia Spożywców na Lubliniec i Okolicę.
W roku 1920 założono dalsze spółdzielnie: w Brzezince–Podlaryżu, Kozłowej Górze, Mikołowie, Orzeszu i w Wielkiej Dąbrówce.
Powstały też spółdzielnie wojskowe: w Tarnowskich Górach (1920 r.) i w Królewskiej Hucie (1922 r.) W 1922 r. zorganizowano spółdzielnie: w Mysłowicach, Radzionkowie, Królewskiej Hucie i w Katowicach. W roku 1923 prosperowały już na Górnym Śląsku 22 spółdzielnie wraz z 3 wojskowymi i 29 przyzakładowymi. Była to największa liczba spółdzielni spożywców działających na Górnym Śląsku w okresie międzywojennym. Od 1923 r. liczba spółdzielni zaczęła się zmniejszać. Ubywało członków. Odchodzili członkowie "cukrowi", którzy wstąpili do spółdzielni tylko ze względu na możliwość nabycia cukru oraz innych artykułów spożywczych.
W latach 1869—1939 w miastach, osadach fabrycznych i wsiach górnośląskich istniało ogółem 168 spółdzielni spożywców, w tym 7 spółdzielni przyzakładowych z okresu międzywojennego. W kilku miejscowościach górnośląskich istniało jednocześnie po kilka spółdzielni, lecz nie więcej niż 9. Przed I wojną światową rozwijały się po 2 spółdzielnie w Ćwiklicach, Mokrem, Orzeszu i Gostyni, po 3 spółdzielnie w Jankowicach i Średnich Łaziskach.
W okresie międzywojennym najwięcej spółdzielni prosperowało w Katowicach – 9, w Królewskiej Hucie (Chorzowie) – 7,
w Małej Dąbrówce – 3, w Pszczynie i Tarnowskich Górach – po 2.